Polskie komedie, które trzeba znać… Polacy mają duże i dość specyficzne poczucie humoru. W polskim kinie nie brakuje komedii, które mimo upływu lat pozostają kultowe, a cytaty z nich są powtarzane przez kolejne pokolenia. Są też cudzoziemcy, którzy uczestnicząc we wspólnym z Polakami oglądaniu komedii, postanowili nauczyć się polskiego, żeby zrozumieć , co tak naprawdę nas rozbawia i wzrusza…

Rejs (1970), reż. Marek Piwowski.Lata 70 – te, Polska, rejs statkiem wycieczkowym po Wiśle. Sielska ,letnia atmosfera, leżaki , okulary słoneczne. I przypadkowy pasażer, gapowicz, uznany za instruktora kulturalno – oświatowego. Omyłkowo. I tu odsłania się kurtyna teatru absurdu : gapowicz świetnie wczuwa się w rolę! Organizuje gry, zabawy – co więcej – wybory na radę rejsu. Staje się niepodważalnym autorytetem. „Rejs” stwarza wrażenie groteskowej komedii, jednak jest parodią systemu komunistycznego , jego absurdalnych ambicji stworzenia społeczeństwa czynnego, aktywnego i kontrolowanego.

Miś (1980), reż. Stanisław BarejaWielowątkowa komedia pomyłek, ukazująca Polskę z początku lat ’80. Jest to ostatnie dziesięciolecie PRL – u, i ten schyłek systemu ukazano w przezabawnych epizodach, których osią jest Ryszard Ochódzki, zwany Misiem. Z jego paszportu wydarto kilka kartek, co uniemożliwia mu wyjazd do Londynu w celu podjęcia zdeponowanych w banku pieniędzy. Warta uwagi jest przejaskrawiona rzeczywistość ówczesnej Polski, a wielowątkowość pozwala podpatrzeć życie różnych środowisk. Oczywiście przez różowe okulary.

Seksmisja (1984) reż. Juliusz MachulskiW skutek eksperymentu naukowego – zahibernowani Albert i Maks budzą się po latach w świecie pozbawionym mężczyzn. Jako gatunek, który wyginał – staja się przedmiotem badań i obserwacji. Ambicją obydwu panów jest oswobodzić się z kompromitującej sytuacji – i spod zwierzchnictwa kobiet. Uparcie ponawiają próby ucieczki, co nie jest łatwe. Są przecież ostatnimi mężczyznami na świecie.Sceny do „Seksmisji” kręcono między innymi w kopalni soli w Wieliczce.

Dzień Świra (2002), reż. Marek KoterskiJeden dzień z życia Adasia Miałczyńskiego, rozwiedzionego nauczyciela polskiego. Główny bohater tego komediodramatu - w sposób niewiarygodny nękany jest przez nerwicę natręctw. Zamienia to w koszmar każdą chwilę z jego życia. Frustracja i agresja powodują, że jest uciążliwy dla wszystkich, z którymi ma styczność, zarówno bliskich, jak i przypadkowo spotkanych nieznajomych. Adasiowi, tak prześladowanemu przez uporczywe neurozy – widz powinien współczuć. Niestety, jest to bardzo trudne, gdyż jest on wyjątkowo antypatyczna postacią. Chcesz dowiedzieć się więcej o polskiej filmografii? Sprawdź: www.100latpolskiegofilmu.pl